Polska waluta to nasze dobro narodowe. To dzięki niezależności monetarnej mogliśmy pozwolić sobie w trakcie pandemii Covid-19 na setki miliardów wsparcia dla przedsiębiorców i ochronę miejsc pracy. To dzięki złotemu w kryzysie gospodarczym spowodowanym wojną na Ukrainie nie doszło w Polsce do masowego bezrobocia, a inflacja była niższa niż wśród państw na wschodniej flance UE będących w strefie Euro.
Z chwilą rezygnacji z waluty i wejściem do strefy euro tracimy część tożsamości narodowej i suwerenności. Narodowy Bank Polski staje się filią Europejskiego Banku Centralnego, a my jesteśmy zobowiązani do przekazania części naszej rezerwy złota ( które dzięki odpowiedzialnej i dobrej polityce rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz NBP liczy rekordowe 11.532 mln uncji, co daje równowartość blisko 100 miliardów złotych) do ECB. O tym także są wybory do Parlamentu Europejskiego.
Wymóg wprowadzenia euro po spełnieniu warunków konwergencji w państwach członkowskich Unii Europejskiej nie posiada żadnej sztywnej ramy czasowej. W praktyce oznacza to, że możemy zgodzić się na walutę euro w Polsce od 2367 roku.
Nie zgadzamy się na usilne dążenia koalicji 13 grudnia w jak najszybszym dołączeniu do strefy euro. Jako Prawo i Sprawiedliwość jesteśmy dziś jedynym gwarantem silnej i stabilnej polskiej waluty. Obronimy polską złotówkę. 9. czerwca wybierzmy polską suwerenność, postawmy na polski złoty, postawmy na biało-czerwoną drużynę Prawa i Sprawiedliwości!