Unia Europejska stoi dziś na rozdrożu. Idea Europy ojczyzn, które współpracują w wielu obszarach, ale zachowują własną suwerenność i tożsamość narodową zderza się z projektem superpaństwa europejskiego ze stolicą w Berlinie.
Parlament Europejski z roku na rok zyskuje coraz więcej kompetencji. W kolejnej kadencji dojdzie do przełomowych decyzji dotyczących kształtu i kierunku w jakim pójdzie Unia Europejska. Przygotowywany jest także nowy traktat, który zmieni rozdział kompetencji rozdzielonych pomiędzy państwami członkowskimi, a organami unijnymi. Między innymi właśnie dlatego, 9. czerwca czekają nas najważniejsze wybory w historii Unii Europejskiej.
Jako Prawo i Sprawiedliwość jesteśmy absolutnie przeciwni zmianom, które zniosą weto w kwestiach polityki zagranicznej, podatkowej, bezpieczeństwa czy granicznej. Nie oddamy złotówki. Nie zrezygnujemy z naszego bezpieczeństwa. Za pierwszego rządu Tuska Polska przed zagrożeniem ze wschodu miała się bronić na linii Wisły. Oddanie decyzyjności Berlinowi i Paryżowi może skończyć się planem obrony na linii Odry.
Chcemy Unii partnerskiej, Unii wolnego handlu i dobrej wspólnoty silnych i suwerennych państw członkowskich.
Nie pozwolimy na dyktat Berlina, Paryża czy Brukseli sprzeczny z polską racją stanu. 9.06 proszę o głos na listę Prawa i Sprawiedliwości, jedynej partii gwarantującej obronę polskiej suwerenności.